Wprowadzenie do uniwersum Diuny

Kiedy pierwszy raz czytałem Diunę, kilka początkowych rozdziałów stanowiło spore wyzwanie. Bene Gesserit, gom dżabbar, Kwisatz Haderach, mentaci, KHOAM, Sardaukarzy — co chwila przerywałem czytanie, żeby zajrzeć do słownika terminologii Imperium zamieszczonego na końcu tomu i sprawdzić kolejny enigmatyczny zwrot, próbując nadać jakiś większy sens temu co czytam. Diuna posiada niezwykle rozbudowany świat, w chwili publikacji ustępujący rozmachem tylko Władcy Pierścieni. Stawianie w nim pierwszych kroków jest trudne i wymaga albo determinacji w studiowaniu wspomnianego słownika, albo zaakceptowania, że część subtelności fabularnych pozostanie chwilowo niezrozumiała.

Niniejszy tekst napisałem specjalnie z myślą o osobach, które nie czytały powieści. Jeśli znasz Diunę jedynie ze słyszenia, albo poznawałeś jej świat przez gry bądź filmy, ten artykuł jest dla Ciebie. W przeciwieństwie do wielu innych artykułów na Fremen Zone tutaj nie będzie spoilerów. Tekst z założenia jest dosyć ogólny i nie wchodzi w detale fabularne powieści. Celowo pomijam również większość nazw własnych, takich jak imiona postaci czy nazwy rodów i planet — poznacie je, czytając powieść, a do ogólnego wprowadzenia nie są potrzebne.

Polityka Diuny

Diuna rozgrywa się w przyszłości odległej o dziesiątki tysięcy lat. Ludzkość żyje zjednoczona w galaktycznym Imperium obejmującym cały znany wszechświat. Imperium ma strukturę feudalną i każdemu obywatelowi z racji urodzenia przysługuje miejsce w systemie klasowym zwanym faufreluches. Najwyższą władzę piastuje Padyszach Imperator, tytułujący się również Imperatorem Znanego Wszechświata. Jednym z gwarantów władzy Imperatora są Sardaukarzy — elitarne oddziały wojskowe, niezrównane w walce i budzące powszechny postrach. Sama groźba ich użycia stanowi skuteczny straszak powstrzymujący przed jawnym atakiem na władzę Imperatora.

Niżej w hierarchii znajdują się Wielkie Rody. Są to klany, na których czele stoi wielopokoleniowa rodzina, z dziedzicznym prawem do władzy i wszelkimi tytułami szlacheckimi z tym związanymi. My nazwalibyśmy taką rodzinę dynastią, aczkolwiek w powieści to słowo nie jest używane. Wielkie Rody są wasalami Imperatora, którym ten nadaje lenna planetarne. Czasami lennem jest pojedyncza planeta, czasami jest to kilka planet w ramach jednego systemu planetarnego. Istnieją również Niskie Rody. Ich władza jest mniejsza niż ta posiadana przez Wielkie Rody. Niski Rod często służy jakiemuś Wysokiemu Rodowi.

Rody zrzeszone są w Landsraadzie, forum debaty i dyskusji politycznych na kształt ziemskiego ONZ. Landsraad stanowi przeciwwagę dla władzy Imperatora, z którą ten musi się liczyć. Wprawdzie żaden ród w pojedynkę nie mógłby przeciwstawić się Imperatorowi, ale z kolei Imperator nie oparłby się połączonym siłom wszystkich rodów.

Kolejną instytucją w ramach Imperium jest KHOAM (skrót od Konsorcjum Honette Ober Advancer Mercantiles). Celem KHOAMu jest nadzór nad handlem i ekonomią Imperium. W praktyce jest to kolejna arena rozgrywek politycznych między przedstawicielami frakcji politycznych Imperium.

Na zakończenie tej sekcji pragnę zaznaczyć, że choć świat Diuny jest bardzo rozbudowany, to zarówno Landsraad jak i KHOAM stanowią jedynie tło dla fabuły. Powieść przedstawia jedynie ogólną rolę i wpływy tych instytucji, ale nie precyzuje szczegółów ich działania.

Wartości

Fabuła wszystkich części Diuny kręci się wokół intryg politycznych, których motorem napędowym są konflikty ekonomiczne i religijne. Największą wartość materialną w Imperium stanowi przyprawa, nazywana również melanżem. Jest to substancja naturalna o niezwykłych właściwościach: wydłuża życie i poszerza świadomość, będąc jednocześnie silnie uzależniającym narkotykiem. Przyprawa występuje tylko w jednym miejscu we Wszechświecie, na pustynnej planecie Arrakis, zwanej Diuną. To właśnie konflikt o przyprawę staje się zalążkiem fabuły całego cyklu powieści.

Wiele postaci z uniwersum Diuny przedłożyłoby jednak wartości duchowe nad te ekonomiczne. Wynika to zarówno z powszechnego kultywowania pozytywnych cech charakteru takich jak odwaga czy lojalność, ale także z istotnej roli wiary. Najważniejszym źródłem prawd religijnych jest Biblia Protestancko-Katolicka, zwana w skrócie Biblią P-K. Jest to księga będąca syntezą wielu wyznań znanych ze Starej Ziemi. Dla wielu postaci stanowi ona kompas moralny oraz podporę duchową. Warto też zaznaczyć, że o ile duchowość w świecie Diuny jest istotna, o tyle zorganizowana religia już niekoniecznie.

W Imperium panuje wymuszony pokój. Istnieją sformalizowane zasady prowadzenia ograniczonej wojny pomiędzy skonfliktowanymi Rodami. Celem tych zasad jest ograniczenie postronnych ofiar. Ponadto, za sprawą Wielkiej Konwencji zakazane jest użycie broni jądrowej. Wprawdzie każdy Wielki Ród ją posiada, ale jej użycie byłoby równoważne z samobójstwem, gdyż wszystkie siły w Imperium zwróciłyby się przeciwko atakującym.

Istotny wpływ na kształt uniwersum ma również to, czego w nim nie ma: komputerów. Kluczowym wydarzeniem historycznym, które wpłynęło na ten stan rzeczy jest Dżihad Butleriański, zwany również Wielką Rewoltą. Była to trwająca blisko stulecie wojna przeciwko myślącym maszynom, zakończona zwycięstwem ludzi. W jej wyniku zabroniono konstruowania myślących maszyn, co zawarte zostało w najważniejszym przykazaniu Biblii P-K: Nie będziesz czynił machin na obraz i podobieństwo umysłu ludzkiego.

Wielkie Szkoły

Ze zgliszcz Dżihadu narodziły się dwie Wielkie Szkoły, stawiające sobie za cel doskonalenie ludzkiego ciała i umysłu. Z punktu widzenia powieści ważniejszą z dwóch szkół są Bene Gesserit, zwane też zgromadzeniem żeńskim. Jest to żeński zakon religijny, którego adeptki osiągnęły doskonałą kontrolę nad wieloma aspektami swojego ciała. Potrafią perfekcyjnie kontrolować mięśnie, świadomie sterować owulacją oraz płcią potomstwa, a także używać Głosu: techniki modulowania tonu swojej wypowiedzi tak, by zmusić słuchającego do realizacji wydanych poleceń. Istnieją Bene Gesserit zwane Prawdomówczyniami, potrafiące odróżnić czy dana osoba mówi prawdę, czy kłamie, a groźba przesłuchania przed imperialną Prawdomówczynią bywa straszniejsza niż obawa przed Sardaukarami. Bene Gesserit stojące najwyżej w hierarchii zakonu zwane są Matkami Wielebnymi. Posiadają one pamięć genetyczną, dającą dostęp do wspomnień genetycznych swoich żeńskich przodkiń. Oficjalnie Bene Gesserit istnieją po to, by służyć. Są obecne zarówno w służbie Impeatora jak i na dworach Wielkich Rodów. Pod tą fasadą kryje się jednak znacznie więcej. Bene Gesserit realizują własne cele, a ich obecność na wszystkich dworach ułatwia im pociąganie za sznurki. Bene Gesserit od stuleci prowadzą program eugeniczny, którego celem jest stworzenie Kwisatz Haderach, męskiego Bene Gesserit, który m.in. będzie potrafił uzyskać dostęp do pamięci genetycznej zarówno swoich męskich jak i żeńskich przodków.

Drugą z Wielkich Szkół jest Gilda Kosmiczna, posiadająca monopol na podróże międzygwiezdne i tym samym spajająca fizycznie Imperium rozrzucone po całym wszechświecie. Niech o ważności Gildii świadczy fakt, że moment jej utworzenia uznaje się za początek kalendarza imperialnego. Na wyposażeniu Gildii znajdują się gigantyczne liniowce — statki kosmiczne mogące pomieścić w swych ładowniach inne, mniejsze statki i dzięki zaginaniu przestrzeni przetransportować je do dowolnego miejsca we Wszechświecie. Każdy liniowiec kierowany jest przez Nawigatora posiadającego ograniczony zmysł jasnowidzenia, umożliwiający poprowadzenie statku nadprzestrzennego w bezpieczny sposób. Nawigatorzy Gildii uzyskują zdolność jasnowidzenia dzięki spożyciu dużych ilości przyprawy. Bez niej podróże międzygwiezdne stałyby się niemożliwe, prowadząc do rozpadu Imperium. To czyni przyprawę najważniejszą substancją we Wszechświecie. Wspomniany wcześniej wymuszony pokój jest egzekwowany przez Gildię. Ostatecznie tylko ona może transportować wojska na miejsce konfliktu. I oczywiście zrobi to za odpowiednią opłatą, ale jednocześnie nie dopuści, by ewentualny konflikt zbrojny rozlał się na całe Imperium.

Zamiast komputerów

Zniszczenie myślących maszyn zrodziło problem: jak wykonywać czynności do tej pory realizowane przez komputery? Jako rozwiązane tego problemu powstali mentaci. Tak jak Bene Gesserit wytrenowały do perfekcji ciało, tak mentaci trenują umysł, pełniąc w świecie Diuny rolę ludzkich komputerów. Potrafią dokonywać w ułamku sekundy skomplikowanych obliczeń oraz przeprowadzać rozbudowane analizy. Każdy Wielki Ród posiada swojego nadwornego mentata. Na kartach powieści spotkamy wielu mentatów, a część z nich będzie grała pierwszoplanowe role. Warto zaznaczyć, że choć w oryginalnym cyklu stworzonym przez Franka Herberta mentaci są jedynie klasą obywateli Imperium, to nowo powstające powieści i gry zaliczają mentatów do Wielkich Szkół.

W kontekście zastępowania maszyn należy wspomnieć również o Ix, Richese i Bene Tleilax, będących dostawcami zaawansowanej technologii delikatnie balansującej na granicy tego, na co zezwala Biblia P-K. Ix i Richese dostarczają urządzeń technologicznych, przy czym ci drudzy słyną z miniaturyzacji. Bene Tleilax specjalizuje się w bioinżynierii. Przedstawiciele tych potęg często są pogardzani za plecami, ale tworzone przez nich wynalazki są na tyle potrzebne, że rzadko kiedy ktoś otwarcie manifestuje swoją niechęć.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że powyższe wprowadzenie pomoże w stawianiu pierwszych kroków w uniwersum Diuny. Starałem się całkowicie uniknąć wchodzenia w fabułę powieści — wiedza z tego tekstu powinna pomóc w komfortowym rozpoczęciu przygody z pierwszą książką. Nie chcąc ryzykować spoilerów celowo pominąłem również wszelkie kwestie związane z Fremenami. W kilku miejscach pozwoliłem sobie na drobne i, mam nadzieję, nieszkodliwe nieścisłości mające na celu uproszczenie wywodu. Bo kiedy mówimy, że Imperium obejmuje cały Znany Wszechświat, to co tak naprawdę obejmuje? Może Imperium w ogóle nie wychodzi poza naszą galaktykę? Te pytania będziecie już rozważać samodzielnie, czytając książki.

Przypisy

  1. W angielskim oryginale Orange Catholic Bible. Tłumaczenie na polski wynika z założenia, że słowo Orange odnosi się do protestanckiej organizacji Orange Order.
  2. Angielskie Butlerian Jihad w polskich tłumaczeniach nazywane było Dżihadem Butleriańskim, Butleryjskim, albo Butlerowskim. W starych tłumaczeniach był nawet Dżihad Butlerjańska (sic!), będący efektem pomylenia rodzaju słowa „dżihad”.