Behind the Dune
- Studio: Balsa Games
- Data wydania: 2016 (aktywnie rozwijana do 2023)
- Platforma: Windows
Uwaga: Gra tylko dla dorosłych
Gra Behind the Dune jest grą tylko dla dorosłych. Ocenzurowałem zamieszczone poniżej ujęcia z gry, ale mimo wszystko ich oglądanie może być niekomfortowe dla niektórych osób. Jeśli nie czujesz się dobrze z patrzeniem na pornografię, albo w pobliżu monitora jest ktoś, kto może nie chcieć jej oglądać, to jest dobry moment, żeby zawrócić do listy recenzji gier — kliknij tutaj.
Kiedy zaczynałem pracę nad nową wersją Fremen Zone nie miałem pojęcia, że na potrzeby działu z grami fanowskimi przyjdzie mi recenzować porno-parodię oryginalnej gry Dune od Cryo. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu okazało się, że jest to naprawdę przemyślana i solidna adaptacja, której twórca jest nie tylko utalentowany graficznie, ale również obeznany z twórczością Franka Herberta.
Behind the Dune to fanowska gra autorstwa Davida Goujarda, posługującego się pseudonimem Balsamique i publikującego swoje gry za darmo pod szyldem Balsa Games. Tytuł powstał w technologii Flash i pierwotnie ukazał się w 2016 roku, ale przez kolejne lata był sukcesywnie rozwijany i poszerzany o dalszą zawartość. Ta recenzja powstała na podstawie wersji 2.35 z lipca 2023, czyli najnowszej dostępnej w chwili pisania tekstu.
To w co właściwie gramy?
Fabuła Behind the Dune adaptuje tą z Dune od Cryo. Dom Atrydów właśnie objął panowanie nad Arrakis, a gracz wciela się w rolę Paula Atrydy. Naszym celem jest wydobywanie przyprawy oraz, po podstępnym ataku na pałac zakończonym śmiercią księcia Leto, pokonanie Harkonnenów i odzyskanie władzy nad planetą. Jeśli jednak chodzi o wykonanie, to ten ogólny zarys różni się pod każdym względem od oryginału.
Pierwowzór był mieszanką przygodówki i strategii militarno-ekonomicznej. Behind the Dune praktycznie eliminuje aspekt strategiczny rozgrywki. Co prawda nadal zbieramy przyprawę, przemieszczając przy tym nasze oddziały oraz dbając o ich wyposażenie, ale wyznaczonych celów naprawdę ciężko jest nie osiągnąć, a elementy militarne właściwie całkowicie zniknęły. Trzon rozgrywki stanowi więc typowa przygodówka point’n’click: zbieranie przedmiotów, podróżowanie między lokacjami oraz rozmowy z postaciami. Dialogi są napisane ze sporą dawką humoru, przy czym nie powinno zaskakiwać, że często jest to humor tylko dla dorosłych. Mało tego, gra daje możliwość rozwiązania niektórych problemów na różne sposoby, prowadząc do rozgałęzień fabularnych i kilku alternatywnych zakończeń. Rozgrywka została przy tym uwspółcześniona. Wybory prowadzące do śmierci są automatycznie cofane do punktu, w którym mamy możliwość odwrócenia losu, wyjaśniając przy tym, że śmierć była jedynie wizją przyszłości doświadczoną przez Paula i ostrzeżeniem przed konsekwencjami złych wyborów. Uciążliwe wysyłanie przyprawy Imperatorowi zniknęło zupełnie.
Behind the Dune czerpie też garściami z innego gatunku: symulatorów randkowania. Jako Paul Atryda na naszej drodze spotykamy mnóstwo kobiet. W większości są to postacie znane z powieści, ale żeby dodatkowo zwiększyć ilość dostępnych „interakcji” wszyscy przywódcy Fremenów stali się kobietami, nadając nowy sens konieczności utrzymywania z nimi dobrych stosunków. Ba, zmiana płci spotkała nawet doktora Yueh. Jak przystało na bohatera parodii porno, Paul jest pozbawiony zahamowań, a gracz może przy właściwie każdej okazji dążyć do seksu. Behind the Dune nie boi się przy tym sięgać po najróżniejsze fetysze oraz łamać tematy tabu. Dość powiedzieć, że jednym z częstszych obiektów pożądania Paula jest jego matka, Jessika. Gra pomija też milczeniem kwestię wieku postaci. W końcu na początku powieści Paul ma tylko 15 lat. Pozostaje nam jedynie założyć, że w momencie rozpoczęcia gry jest nieco starszy. Wszystkie odblokowane sceny seksu można potem obejrzeć w galerii dostępnej w głównym menu gry.
Porno z szacunkiem
Gra oferuje też tryb „bezpieczny”, który pomija wszystkie sceny seksu. Można się zastanawiać, po co taki tryb w tytule będącym parodią porno. Fakt, że po jego włączeniu rozgrywka nadal ma sens, pokazuje, że mimo wszystko mamy do czynienia z pozycją, która oferuje coś więcej niż seks. I to jest to co mnie najbardziej zaskoczyło w Behind the Dune: to jest naprawdę dobra adaptacja! Wiele elementów powieści zostało wypaczonych w krzywym zwierciadle pornografii, ale mimo tego gra obchodzi się z materiałem źródłowym z szacunkiem, którego często brakuje w wielu „normalnych” adaptacjach (patrz serialowy Wiedźmin od Netfliksa). Przypomnijmy zresztą, że w oryginalnej prozie Herberta seks nie był tematem tabu i mieliśmy tam takie fragmenty:
— Zręczność! — Lucilla zawarła w tym słowie cały ciężar furii Matki Wielebnej. Było jej obojętne, czy może właśnie do tego chciała doprowadzić Sirafa. Musi jej pokazać, gdzie jest jej miejsce! — Zręczność, powiadasz? Potrafię regulować temperaturę genitaliów. Znam i umiem pobudzić pięćdziesiąt jeden miejsc erogennych. Potrafię…
— Pięćdziesięt jeden? Przecież jest tylko…
— Pięćdziesiąt jeden! — warknęła Lucilla. — A ich kombinacje w różnych sekwencjach dają dwa tysiące osiem możliwości. Co więcej, w połączeniu z dwustu pięcioma pozycjami…
— Dwieście pięć? — Sirafa była wyraźnie zdumiona. — Nie chcesz chyba powiedzieć…
— Właściwie więcej, jeśli doliczysz drobniejsze warianty. Jestem Imprinterką, a to oznacza, że opanowałam trzysta stopni potęgowania orgazmu!Heretycy Diuny
I w tym kontekście pomysł na sparodiowanie gry od Cryo nie wydaje się wzięty z kosmosu. Grając w Behind the Dune widać też, że autor dobrze zna oryginalny cykl Diuny, a nawiązanie do The Dosadi Experiment sugeruje, że inna twórczość Franka Herberta również nie jest mu obca.
Indyk ze stylem
Pozostaje mi na koniec powiedzieć kilka słów o oprawie gry. Strona wizualna stoi na bardzo wysokim poziomie. Projekty postaci, wykonane w stylu rysunkowym, są dopracowane i różnorodne. Jedyną powtarzalność znajdziemy w niektórych scenach seksu, gdzie użyto tych samych animacji. Nie umniejsza to jednak w niczym grze. Wiele tytułów niezależnych wydawców nie może pochwalić się taką jakością grafiki, a tutaj mamy do czynienia z pozycją darmową, więc tym bardziej autorowi należą się słowa pochwały. Ścieżka dźwiękowa Behind the Dune aranżuje melodie z oryginalnej gry Cryo, a ponieważ te były rewelacyjne także i tutaj wypadają one dobrze. Co prawda nadal są to proste, instrumentalne melodie przypominające MIDI, ale mnie ani przez moment to nie przeszkadzało. Muzyka doskonale buduje atmosferę podczas rozgrywki, spełniając tym samym swoją najważniejszą rolę.
Podsumowanie
Behind the Dune okazało się o wiele lepszą grą, niż początkowo oczekiwałem. Bardzo spodobał mi się jej styl graficzny oraz, jakkolwiek głupio może to brzmieć w przypadku parodii porno, adaptacja materiału źródłowego. Sumarycznie gra dostarczyła mi kilku godzin rozgrywki. Pierwsze przejście gry, w którym czytałem każdy dialog i dokładnie eksplorowałem otoczenie, zajęło mi jakieś 4 godziny. Kolejne przejścia mające na celu wybór innych linii fabularnych i próbę zdobycia kolejnych zakończeń były już krótsze, bo przez część dialogów można z czystym sumieniem się przeklikać.
Waham się, czy polecać Behind the Dune. Ze względu na pornograficzny charakter gra nie każdemu przypadnie do gustu. Na pewno muszę ostrzec, że niektóre fetysze pokazane w rozgrywce odbiegają od tego, co powszechnie uważa się za normę. Ostateczną decyzję czy grać, czy nie każdy z was musi podjąć sam. Fan Diuny znajdzie tu więcej niż tylko sceny seksu, ale jeśli one są jedynym, na czym wam zależy, to w dziale z plikami znajdziecie sejwa do gry z odblokowaną większością scen i zakończeń.