Rok wydania: 1998 (Westwood Studios)
Wymagania sprzętowe: DirectX 5.0; Windows 95/98; Pentium 90 Mhz (zalecany 133Mhz lub szybszy); 16 MB RAM; 2 MB karta graficzna zgodna z Direct Draw, karta dźwiękowa zgodna z Direct Sound; CD-ROM x4; mysz; modem 28.8 (do gry przez Internet); ilość CD: 1;
|
Dune II odniosła w latach 92/93 niesamowity sukces. Później firma Westwood kontynuowała wydawanie RTS'ów. Pamiętacie zapewne osławionego Command & Conquer oraz jego następcę C&C: Red Alert. Wydawało się, że firma zapomniała przy tym całkowicie o planecie Arrakis, czerwiach i drogocennej przyprawie. Nic bardziej mylnego, gdyż w roku 1998 pojawił się Dune 2000, remake Dune II.
Sprawę fabuły można pominąć, a to dlatego, że jest ona taka sama jak w Dune II. W grze wita nas prawie takie samo intro (oczywiście mam na myśli treść, a nie grafikę), które zostało nawet skrócone w stosunku do pierwowzoru! Jest to oczywista wada, niestety nie jedyna.
Podstawowe założenia gry również nie zmieniły się. Główny (czyt. 'jedyny') surowiec to melanż, do wyboru ponownie trzy rody, kampania połączona niezbyt skomplikowanym, acz ciekawym, wątkiem fabularnym. Ponadto w grze wprowadzono pewne urozmaicenia, np. w trakcie rozgrywki na mapie mogą znajdować się wojska nie należące do żadnego z rodów. Gracz może mieć do czynienia z sardaukarami, Fremenami, wojskami Gildii Kupieckiej oraz przemytnikami. Kampania ponownie składa się z 9 misji dla każdego rodu. Cele misji są bardzo różne. Z reguły chodzi o wyeliminowanie wroga, ale bywa, że musimy zniszczyć lub przejąć jakiś budynek, obronić fremeńską sicz itp. Niestety, z gry usunięto opcję "Mentat", która była bardzo pomocna dla początkujących graczy.
Autorzy oddali graczom pod komendę prawie te same jednostki. Nowością są inżynierowie (Engineer, w instrukcji nazywany także Saperem) i dudniki (Thumper Infantry). Ci pierwsi służą do przejmowania budynków wroga (w Dune II była od tego zwykła piechota). Oczywiście korzyści z przejętych budynków wroga bywają bardzo wielkie (można budować jednostki niedostepne normalnie dla danego rodu). Jeśli zaś chodzi o dudniki, to ten typ piechoty dostępny jest tylko w grze wieloosobowej. Służy do zwabiania czerwi pustyni, jednak szczerze mówiąc nie jest to zbytnio przydatne.
Całkowicie zmienił się interfejs - przypomina ten z C&C. Dowodzenie jednostkami jest już o wiele łatwiejsze. Niestety, wraz ze zmianą interfejsu pojawiła się pewna wada. Otóż jeśli mamy dwie takie same fabryki, to budować jednostki możemy tylko w jednej z nich (dotyczy to też innych gier z serii C&C). Kolejną ciekawą sprawą jest brak 'Fog of War', w efekcie czego możemy zobaczyć co robi wróg w drugim końcu mapy. Wydawałoby się, że w dzisiejszych RTS'ach FoW to standard, ale widać programiści z Westwood uznali inaczej. Kontynuując temat niedociągnięć w grze, należy wspomnieć o AI własnych jednostek. Momentami ich głupota jest wręcz zatrważająca, co widać szczególnie, gdy spróbujemy zatrzymać większą grupę jednostek w jakimś wąskim przesmyku. Część jednostek dotrze do wyznaczonego miejsca, blokując przesmyk, w efekcie czego jednostki stojące dalej będą próbowały dotrzeć na wyznaczone miejsce drugą stroną, często pakując się prosto w łapy wroga. Ponadto oddziały nie potrafią poruszać się po linii prostej! Zamiast jechać prosto do wyznaczonego miejsca, kluczą i lawirują pomiędzy budynkami, poruszają się wzdłuż załamań terenu, zaś przed ruszeniem obkręcają się kilka razy w miejscu. Tragedia.
Pomimo tylu wad gra ma i swoje zalety. Niewątpliwym plusem jest zniesienie ograniczeń w budowie jednostek, można więc szaleć do woli. Graczowi dano również możliwość wyboru poziomu trudności. Zwiększono oczywiście inteligencję komputerowych przeciwników, dlatego gracz kupujący Dune 2000 ma zapewnioną dłuższą zabawę.
Osobna sprawa to multiplayer. Mamy możliwość pogrania przez internet (korzystając z serwera Westwood), sieć lokalną (LAN), null modem (kabel szeregowy) oraz przez modem. Dostępna jest też opcja treningu, w której mamy możliwość poznania 26 map, na których przyjdzie nam się zmierzyć z innymi przeciwnikami. Ten tryb zapewnia dodatkową zabawę, jesli ktoś skończył już kampanię, a nie ma dostępu do i-netu. W misjach treningowych komputerowy gracz stosuje zupełnie inne techniki walki, niż podczas kampanii: nieustannie próbuje przejmować budynki, a ponadto podstawową siłą uderzeniową staje się piechota.
Niedawno miałem okazję testować Dune 2000 w trybie multiplayer. Powiem któtko - gra jest idealna do tego celu. Jedyne co jej dorównywało to starszy Red Alert i nowsza Total Annihilation. Szczególnie zabawa we dwóch przeciwko dwóm komputerowym graczom była przednia - jakież było zdziwienie moje i kolegi, gdy po bezproblemowym ukończeniu kampanii, nasze bazy zostały zrównane z piachem pustyni! Tak więc multiplayer to bardzo wielki plus dla Dune 2000.
Porównując Dune 2000 do Dune II nie sposób nie wspomnieć o innowacjach graficznych i dźwiękowych. Budynki nareszcie wyglądają jak budynki. Ciągle tyle samo rodzajów terenu, jednak ich wygląd został o wiele bardziej urozmaicony. Niestety, jednostki pozostawiają wiele do życzenia. Niektóre (np. Quad, Trike) wyglądają wręcz koszmarnie, ponadto wszystkie pojazdy są tych samych rozmiarów (zarówno mały Trike jak i potężny Devastator zajmują jedno "pole"). Dune 2000 ma jednak asa w rękawie: muzykę. Bez wahania mogę powiedzieć, że gra ma jeden z najlepszych soundtracków jaki kiedykolwiek słyszałem (obok FF7)! Każdy ród ma utwory charakterystyczne dla siebie. Zmieniają się one w trakcie misji. Gracz może jednak w każdej chwili wybrać dowolny z 17 utworów dostępnych w grze.
W Polsce gra została wydana przez IPS Computer Group. Ostatnio Dune 2000 pojawiła się w serii Kolekcja Klasyki Komputerowej w cenie ok. 60 PLN. Polska instrukcja do gry jest dosyć dobra. Wszystko zostało szczegółowo opisane (no prawie wszystko - zapomniano o opisie Harvestera), więc nikt nie powinien mieć z większych problemów. Niestety, czytając ją miałem wrażenie, że została przygotowywana na podstawie zupełnie innej gry (konkretnie mówiąc - Red Alert). Przykładowo, w instrukcji można znaleźć opisu opcji, których w grze nie ma (a były w RA)! Pewne zastrzeżenia budzi także tłumaczenie nazw jednostek i budynków oraz czarno-białe zdjęcia, na których często nic nie widać. Szkoda, że nie pomyślano o spolszczeniu Dune 2000. Do tej pory żadna gra nie sprawiła mi z powodów "bariery językowej" takich trudności. Chodzi mi o filmy między misjami, których czasami za nic nie da się zrozumieć (filmów oczywiście, nie misji ^_^).
Podsumowując, Dune 2000 pomimo wielu wad nie jest złą grą. Nie ma aż takiej miodności jak Dune II, ale sam klimat pozostał. Gra się przyjemnie, a mnie gra zapewniła wiele tygodni (a nawet miesięcy) dobrej zabawy. Niestety duża liczba niedociągnięć znacznie zawęziła krąg odbiorców. Panowie (panie?) z Westwood chyba sądzili, że sam tytuł zdobędzie grze popularność, ale chyba się pomylili.
Na koniec jeszcze jedna wiadomość. Na stronie Westwood(http://www.westwood.com/) dostępny jest patch do gry. Dodaje on trzy nowe jednostki w trybie multiplayer i nowe mapy.
P.S. Czy zauważyliście, że jedna ze żniwiarek w intro ma osiem, a nie sześć kół???
Jednostki |
Budynki
Wstecz
Autor: Jan Stolarek
|